wtorek, 12 maja 2009

Czy wyleziemy ze szlacheckiego szamba?


Z tą Polską wieczny mam ambaras.
Przez stulecia rządzona prze hołotę szablistą, szczelnie miodem opitą.
Walczyć nie chciała - chyba, że parobka pejczem smagać – to tak, ale jak go ktoś silniejszy trzymał. Rycerstwo kota na łące chartami szczwające.
Podatki płacić skoro przodkowie krwią płacili? Inni niech ta płacą! Chamy niech płacą!

Na wojnę jako… osobiście? A od czego zaciężna armia zawodowa? Niech tam kmiotek i mieszczanin na to płaci. Że miasta wydusilim prawem jak cytrynę?
Dobra nasza! Panowie bracia - Kochajmy się i nie nasza w tym głowa!
Sady, śliwy, kredensy, pasy słuckie, paryskie dziwki.

Jeszcze kościoły opatrzym i zakonów sto. Fioletowe słoneczko tradycji. Cóż że skłamane? Na armatę pieniędzy nie trza. Armata bierze się z powietrza, wilgotnego o nowiu. Księżyc jak srebrna moneta.

Teraz narzekamy, że się nie możemy równać z Holendrami albo z Niemiecką Macią.
Że Francuz niepoczciwy trzyma zaszczyty, albo wywietrzony na oceanie Anglik.
Diabła z tym! Nie da się budować prawdziwie wielkiego państwa bez udziału wolnych obywateli. Że u nas system niewolniczy zapuścił korzenie? Dziś mamy tego skutki.
Cud Boski, że żyjemy jako naród.

Oburza Cię, to, co piszę? Masz to za głupstwo, że niby kontusze, ryngrafy, szable, odsiecze, pogonie, czuby i takie buracza czerwień gąb szlacheckich… wolność od rozumu? Że to wszystko wedle mnie debilny lamus?

Jeszcze gorzej! Szlachta z tymi swoimi śmiesznymi uroszczeniami powstała i pleniła się jak nowotwór na żywym organizmie Polski. Powstała ot tak, jakby ze splunięcia dawnego rycerstwa. Ironia losu. Tryumf leniwej blagi.
Nie do wyjaśnienie jest prosta różnica w średnim poziomie życia wieku 14 i 18.
Na niekorzyść – oj, oj – osiemnastego, niestety!

Zapytam tak: Czy Amerykanie nadal walczą z indiańskimi plemionami? Czy rozwiązali już problem niewolnictwa? Wykupu terenów pod kolej żelazną?
Głupi pytania, nie?

Około 300 lat temu pan Jezierski pisał o drogach w Polsce tak:

„Na wszystkich drogach mieszkają kamienie przedwieczne do tłuczenia kół; korzenie poprzek i podłuż przechodzą drogę, piasek i błoto zostają na swoich miejscach jeszcze od czasów potopu….”

A moralnie und politycznie? Mniej więcej w tamtych czasach Kochowski pisał o…?
– O kampanii wyborczej?

„Na sejm jak na targ jedziemy
Publika w kącie leży
Byle dopiąć imprezy
Prywatnej, czasem złotem brzdąkniemy…”


Teraz jest gadka, że w sejmie posłowie nie dość że smolą gorzałkę to ćpają na ostro. Nic się nie zmieniło chyba, bo Opaliński…

„Pijany i senat
A dopieroż poselska izba, gdzie na sejmach
Jedna faciem, karczmy, co i concili
Stąd swary, stąd do szabel przy grubych przymówkach”


Tenże o procesie legislacyjnym i komisjach śledczych:


„Przyjeżdżają, wołają
Crucifige, bij , zabij, tego franta, co to
Kradnie Rzeczpospolitą. Nazajutrz poproszą
Na bankiet zawołany wszystkich panów posłów
Albo wżdy, co gębatszych. Bankiet szumy. Piją.
Za zdrowie podskarbiego…
Upominki się kurzą. Tego koń z siedzeniem.
Owego czarka potka, tego portugały,
Trzeciego sól, czwartego kilka beczek wina…m"


Mógłbym tak cytować i cytować, ale co można z tego więcej wysnuć niż to, że te same ciemne siły, które przez 300 z górą lat spychały Polskę na margines świata, cały czas rwą ten postaw sukna. Już nie herby a urzędy. Już nie zaszkodzi cytat z „Liber chamorum” ale może zaszkodzić jakiś IPN.

Właśnie! Pointa sama wlazła mi w ręce jak szabla. To sobie po ateuszowemu przyklęknę i ucałuje krzyżyk, a nim machnę żelazem, powtórzę:

Facet, który ślęczał nad szesnastowiecznym „Liber chamorum” był prekursorem dzisiejszego IPN. I dobrze!
Też mu się nie udało najwyraźniej skoro…”Vox chamorum” rządzi a nawet zaczyna popadać w triumfalizm?

Nie wierzysz?

Zajrzyj do mediów 21 wieku!

4 komentarze:

  1. Dobre! Że jeszcze jako naród żyjemy, to faktycznie cud, ale też to już ostatnie podrygi.

    A tak przy okazji, to nie rozumiem tego, co tam się na Twoim Twitterze gada wspominając moję (skromną?) osobę. Może mnie nieco oświecisz? Nie żeby coś, ale naprawdę miło by mi było zrozumieć.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  2. A nic. Musialem McCaina pouczyć bo się przechwala a wybory z Obamą przegwizdał.

    OdpowiedzUsuń
  3. "apytam tak: Czy Amerykanie nadal walczą z indiańskimi plemionami?
    TAK
    Czy rozwiązali już problem niewolnictwa?
    NIE
    Wykupu terenów pod kolej żelazną?
    a oddali kasę za te tereny i miasta ich prawowitym właścicielom -plemionom indiańskim
    Głupi pytania, nie?
    pytania nie głupie
    lecz autor zapomina ze potęga Anglii
    Francji
    Holandii i Niemiec nie wzięła sie tylko z ciężkiej pracy
    lecz z ciężkiego grabienia
    Indii , Chin, Afryki

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Anonimowy

    A ciężkie grabienie to nie jest ciężka praca? Może faktycznie łatwiejsza niż rycie szpadlem w ziemi, nie mówiąc już pazurami, ale przy siedzeniu na dupie, pisaniu na blogach, czy jęczeniu nad własną martyrologią?

    Że spytam.

    OdpowiedzUsuń