niedziela, 10 maja 2009

Rzecz o Kapuście, czyli tradycje polskie


Dzisiaj będzie to wpis całkowicie kulinarny, a rzecz będzie o kapuście, bo tu niektórzy piszą o potrawach, ale o najważniejszym składniku polskiej kuchni zapominają.

Kapusta jest warzywem, które może być na słodko i na ostro, z grzybami i z agrestem, a tu nikt o kapuście słowa dobrego nie powie.

Do tej notki skłoniło mnie dziś to, że będąc na tzw. rynku zakupiłam piękną młodą kapustę, którą dziś na obiad podałam, gotując ją na słodko-kwaśno, a u nas w domu taką kapustę zakwasza się właśnie agrestem i robi się zasmażkę z masełka, mówię wam pycha.

Ale kapusta w ten sposób podana, to wierzchołek góry, bo można z niej zrobić pyszne gołąbki,(co prawda, ja wolę do gołąbków kapustę włoską, ale taka młoda też jest w sam raz).

Jeżeli o kapuście mowa, to nie można nie wspomnieć o tej ukwaszonej, z której, po pierwsze pyszny bigos można zrobić, (a już pojawiła się na rynku, taka latosia, jak mówiła moja babcia) i to dopiero jest bigos z takiej, ona jeszcze taka biała nie jest, tylko zielonkawa, ale pachnie w całej kuchni jak się ją gotuje.

Ale bigos to się w każdym domu robi, tak jak pierogi z kapustą i grzybami, a taki farsz można wykorzystać do naleśników z farszem, kapuściano-grzybowym, który jest o niebo lepszy od pierogów i można wariacje wyczyniać, gdy takie podsmażone na patelni naleśniki panierowane w jajku i bułce na talerzu leżą, a to sosem majonezowo czosnkowym, a to beszamelem polane, albo po prostu sosem grzybowym.

Mówię wam pycha!

Moja babcia, która była wielką wielbicielką kapusty, nauczyła mnie takiej potrawy, która u nas w domu nazywa się kapustą smażoną, taką kapustę kwaszoną smaży się na smalcu, z dodatkiem tylko pieprzu i miodu, a jest pyszna, smalcu wkłada się na patelkę taką dobrą łyżkę, jak się rozgrzeje, to kładzie się kapustę, nawet jej odciskać nie trzeba, bo woda wyparuje, posypuje się pieprzem i kładzie do smaku miodu, ja lubię słodką, więc na pół kilo kapusty wkładam dwie, trzy łyżki i smaży się tak długo, aż ten miód zaczyna się karmelizować na kapuście, pycha jako dodatek do ziemniaków, klusek ziemniaczanych, czy pyz, nawet mięsa nie potrzeba, zwłaszcza jak ziemniaki, lub kluski skwarkami są polane.

Trzeba jeszcze zaznaczyć, że w czasach komuny, była ta kapusta z nami, urozmaicała nam posiłki, a nawet zmieniała smak często kiepskich wędlin, które były dostępne na PRLowskim rynku.

Więc składam tu hołd kapuście, bo nawet w przysłowiach Polskich traktuje się ją po macoszemu.

Pozdrawiam serdecznie.

2 komentarze:

  1. Przepis na smażoną kapustę wypróbuję niedługo.
    Wydaje mi się że w Niemczech taką kapustę podają (może bez miodu). A skąd Pani wzięła agrest? Już jest na krzaczkach, czy ze słoika?

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. tak agrest, co prawda mały jest już na krzaczkach.
    A kapusta smażona, możliwe, że w Niemczech się taką podaje, bo u nas w Wielkopolsce dużo jest z niemieckiej kuchni zapożyczone.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń