poniedziałek, 9 marca 2009

Agencja w akcji

Od kwadransa wylegiwał się pod palmą. Zamknął oczy i prawie udało mu się zasnąć gdy nagle zadzwonił telefon. Wstał, otrzepał garnitur i podszedł do biurka.

- Biuro Budowy Jaskiń, ups, przepraszam ale się naoglądałem ostatnio Flinstonów. Tak, oczywiście, dodzwonił się pan do Agencji. Jeszcze raz przepraszam.

- …..

- Tak, ale dlaczego pan sądzi, że założyliśmy panu podsłuch?

-….

- Fałszywy monter domofonów zostawił wizytówkę? I stąd pan ma numer Agencji? Niesamowite, oczywiście, że zniszczyć. Tak….spalić, lepiej spalić.

-…..

- Dobrze, skoro się wydało to przełożymy ten domofon. Musimy jakoś inaczej pana podejść.

-…..

- No i co z tego, że pan w kinie oglądał? W kinie to są bajki, tutaj ma pan do czynienia z profesjonalną, państwową Agencją.

-….

- Nie pan pierwszy i nie ostatni. Mógłby pan podać swoje dane? Jeszcze dzisiaj przyjedzie monter, taki Karol z brodą, i panu wymieni.

-….

- Szczerze mówiąc pańskie nazwisko nic mi nie mówi. Nie orientuje się pan może w jakiej sprawie pana inwigilujemy?

-….

- No tak, nie ułatwia mi pan sprawy.

-….

- I ja ciebie też! Co to za ludzie, żeby państwowej instytucji kłody rzucać pod nogi. Pani Madziu!

- Tak szefie?

- Kogo tam szpiegujemy na Nihilistów 34?

-….

- Aaaaa….to cwaniaczek jeden, podsłuch wykrył. Znowu odwrotnie założyli. Trzeba jakieś szkolenie po długim weekendzie. Niech pani zapisze w kajeciku.

Rozłączył się i znowu położył pod palmą. Przypomniało mu się z dawnych czasów:

„ktoś śpi aby nie spać mógł ktoś” Pomyślał jeszcze chwilę i zasnął.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz