czwartek, 12 marca 2009

Boluś pomocnikiem astronoma

Boluś po aferze z lizaniem kota, został przedwcześnie uśpiony i obudził się ciemną nocą. Za otwartym oknem w którym powiewała blada firanka, lśnił światłem odbitym... Księżyc w pełni.

Bolusiowi zachciało się siusiu. Zlazł ze swojego dziecięcego tapczanika i powędrował do łazienki. Światło w łazience było zgaszone, a dobiegały z niej odgłosy, które każdemu wydały by się niepokojące. Cóż tu dopiero mówić o maleńkim chłopczyku!

Za drzwiami ktoś ukryty w ciemności kręcił się i pomrukiwał niezrozumiale. Boluś tak się wystraszył, że biedaczynie, aż zaczęły się prostować jasne, kręcone włoski na okrągłej główce.

Wyobraził sobie, że w łazience psoci błękitny i bardzo włochaty potwór.

Zebrawszy swą czteroletnia odwagę zawołał łamiącym się głosem:

- Tatusiu! Mamusiu! Tatusiu!

- Cicho bądź bo obudzisz mamusię- drżącym głosem odezwał się Tatuś, który zaświecił światło i stanął w otwartych drzwiach łazienki, trzymając w dłoniach swoją dużą, mysliwską lornetkę.

- Co robisz w łazience z lornetką? – spytał biedny Boguś

- A nic, nic takiego, popatrywałem na gwiazdy sobie…tak – dziwacznie odpowiedział Tatuś]

- Tatusiu, przecież przez okienko w łazience widać tylko dom pani Eli!

- Tak? Na razie badałem przezroczystość powietrza a gwiazdy pójdę oglądać do ogródka.

- Pójdę z tobą Tatusiu, pójdę!

- Dobrze, tylko nic nie mów Mamusi! – zgodził się Tatuś

Gdybyś tam był, drogi czytelniku, mógłbyś usłyszeć dochodzące z granatowej ciemni głosy. Poważny, naznaczony doświadczeniem i trwogą głos Tatusia i szczebiotliwy głosik dzielnego Bogusia, który pierwszy raz w życiu zabawiał się dziwnym cudem Wszechświata

Mógłbyś usłyszeć na przykład:

- A co to za gwiazdka Tatusiu?

- To nie jest gwiazda tylko planeta Mars, która nazywa się jak Bóg wojny.

- A mówiłeś, że tamta!

- Nie! Właśnie ta! Zobacz jaka czerwona, czerwona jak…jak burak!

Gdy wracali cichutko do swoich spokojnych łóżek, nawet sypialni pani Eli pogasły już kolorowe lampy i zupełnie nic nie zostało, do obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz