niedziela, 8 marca 2009

Lajf z otchłani

- Zobacz Władek, jak się Gilgamesz wystroił. Książe, a wygląda jak księgowy. Nie dość, że wszędzie chodzi z aktówką to jeszcze ta fala na czole. Zauważył nas, psia krew, znowu będzie o tym jego wizerunku.

- A tak w ogóle, to co on robi w naszej strefie? Za to towarzysz Bolesław gdzieś zniknął.

- Przykleił się, że tak powiem, do towarzyszy radzieckich, ale diabli nadali tu tego Gilgamesza!

- Cześć Gomuła! Co robicie chłopaki? Chcecie po pączku? ( otwiera teczkę i częstuje pączkami)

- Dobre pączki! Ja mam z dżemem.

- Ja też. Towarzyszu Gilgamesz, chciałem się spytać, czemu ostatnio tak z nami trzymacie. Że tak powiem, to ani wasze miejsce, ani epoka. Co my możemy mieć wspólnego. Powiem więcej. Nam to się wydaje nieco podejrzane.

- Towarzyszu Wiesławie! Mnie się już znudziło. Ile można słuchać, jakim byłem bohaterem. Uruk pokrył kurz zapomnienia, a o mnie mało kto mówi, pisze. Tylko jakieś dziadki kościste w bibliotekach, a o was towarzysze, ciągle głośno na Ziemi. Wam łatwo. Przeglądam Net i ciągle czytam, ze ktoś wygląda jak Gomułka, mówi jak Gomułka, postępuje jak Gomułka. O mam tu wydruki. To dla was towarzyszu. Od Gilgamesza na pamiątkę! O was piszą, a mi fundują ciągle to samo. I tak dobrze, że nie zostałem tym nieśmiertelnym. To dopiero nudy. Myslę sobie, że przy was może wyjdę jeszcze z cienia. Mój wizerunek pośmiertny…

- Towarzyszu Gilgamesz! Wiem, że się staracie, ale musicie przezwyciężyć w sobie arystokratyczne nawyki. O cholera! Azrael…

- A tak! We własnej osobie! Gilgamesz, co ty tu ciągle z komunistami. Co to za świstki, pokażcie no tu. Co to jest?

- Azraelu, bo ja popadam w zapomnienie na Ziemi, a towarzysze…

- To dobrze, że te twoje Gilgameszu wygłupy popadają w zapomnienie. Popatrz na mnie. O mnie pamiętają, ale mam się cieszyć, że jakiś Rushdie albo inny Pratchett sobie mną pysk wyciera. Albo w komiksie mnie umieszczają, małpy przeklęte! Ale tobą się zajmę Gilgusiu osobno. Tam sobie ludzie oczy za tobą wypłakują, a ty tu z teczką, niby jakiś księgowy. Gomułka! Ja do ciebie. Szumi mi jeden taki Polak w Internecie, a ja nie mogę zrozumieć o co mu chodzi.?

- Tak? Słucham, ale dlaczego do mnie?

- Bo widzisz, facet się podpisuje moim imieniem, a jest po stronie lewicy, chociaż pisze, ze jest po stronie prawdy. Już samo to jest bardzo dziwaczne. A ty jesteś z lewicy, prawda? Pewnie, że jesteś. Wiem, że byłeś za życia szefem tamtejszych komuchów. A wiem o tym z tego prostego powodu, że wiem wszystko. Wiem, że odszedłeś w niesławie, ale przecież wydawałeś ten Przekrój i różne wice robiłeś, a wice to u was takie żarty…

- Wiece!

- Milcz, kiedy mówię. Bo jak cię palnę w łysinę! Nie bolało za bardzo? Postaram się powstrzymać! - No i ten człowiek, który się podpisuje moim nickiem, tfu, imieniem, jak chce kogoś obrazić, to przyrównuje go do ciebie. Gdzie tu sens, gdzie logika? I jeszcze mnie prowokuje, pisząc o sobie, że jest ateistą. Niech ja go dostanę pod moje skrzydełka!

- Ja też jestem ateistą! Łaaa… co jest?

- Co jest? Masz człowieku szczęście, że nie żyjesz! Jak ty możesz jeszcze po śmierci trwać w ateizmie? ( do siebie) Niebywały narodek z tych komunistów! Cóż za tępota!

- Azraelu, nie mogę tego wyjaśnić, ale gdybyś dał nam lepsze łącze internetowe, że by się tak nie wieszało, to rozeznam temat i przygotujemy z towarzyszami raport na temat tego towarzysza.

- Dobra! Tylko mi Gilgamesza nie dopuszczać, bo zaraz w Wikipedii cuda o sobie wypisuje. I żadnych świństw, żadnych świństw powtarzam, bo wam założę filtr rodzinny i będzie wstyd!

- Tak jest towa… O łaaaa… już nie będę. Towarzysz Cyrankiewicz nie będzie miał dostępu, tylko sami odpowiedzialni towarzysze.

- To się bierzcie do roboty, bo mam newsa, że jakiś Jarecki podsłuchuje i wszystko lajfuje na bloga! O cholera, znowu przeciek! Już ja się tym zajmę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz